



W międzyczasie okazało się, że zamiast jednego kółka, będę robił trzy. Po powrocie do Opola w tej samej firmie miałem ładować narzędzia do wytłaczania elementów, bo padły 2 maszyny a produkcja musi iść, więc narzędzia wiozłem pod Oświęcim. Następnie miałem wrócić z powrotem do Opola i ponownie załadować się częściami na Tychy. Niestety było by za dobrze, gdyby wszystko tak idealnie szło i w Tychach przetrzymali mnie kilka godzin i w Bielsku byłem dopiero po 5. Po zrzutce w Bielsku po drodze trochę korków i jakby tego mało przed samym wjazdem do firmy w Opolu (500m) zatrzymała mnie inspekcja. Tak więc zaliczyłem pierwszą kontrolę krokodylków. Problem był jedynie z prawem jazdy, ponieważ czekam na wydanie nowego z wbitymi badaniami, wiec za brak dokumentu dostałem 50zł. Doczepił się też że nie mam tarczek wstecz, ani urlopówek, ale skoro nie jestem zatrudniony to nie mogę mieć urlopówki. :D Długo musieli mysleć co zrobić z tym fantem bo dopiero po 35-ciu minutach zawołali mnie do busa. Pan inspektor powiedział mi, że będzie tylko 50zł, żeby nie zrazić mnie już na samym początku do zawodu kierowcy i do inspekcji. :D Tak wiec w końcu dotarłem na załadunek. Tak mniej więcej wyglądają te narzędzia do tłoczenia. Jakość zdjęć nie powala ale niestety robione tylko telefonem. W Oświęcimiu szybka zrzutka i powrót po kolejne rzeczy. Do domu w sumie zjechałem dopiero dzisiaj rano. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu już wprowadzę się do swojej Renatki i trochę przybliżę ją wam. :)
Bielsko, Tychy, Oświęcim toż to kawałek odemnie:). Pozdross wojte13 BTC
OdpowiedzUsuńA coś kojarzyłem ta firmę i te auta... jestem z Bielska i teraz sobie uświadomiłem, że mogliście latać tu, do mojego miasta, tak wspaniałymi autami a ja je mogłem tu widywać. Jak kiedyś kogoś tu przyuważę, pstryknę fotkę i dam znać. Tymczasem życzę szerokości i gumowych drzew dla Ciebie! ;)
OdpowiedzUsuń